50 twarzy greya

by środa, października 31, 2012 14 komentarze
image
            brak mi słów …..
Zakupiłem w Biedronce bo sprzedawali w promocji z kilogramem pomidorów czy czegoś tam chyba Uśmiech
Wcale jej nie chciałem …ale pomyślałem 50 milionów kobiet się nią zachwyciło …coś w tym musi być ….
1. Po raz kolejny mówię tłumaczę ..jeżeli już piszemy książkę ..napiszmy wcześniej kilka wypracowań żeby polonistka, anglistka czy ktokolwiek tam uczący człowieka mógł ocenić ..   szanowna Pani autorka nie umie pisać używa tak prostego języka ..powtarza słowa co chwila ….
[ nie mówię że ja jestem jakoś wyrobiony …bo prosty chłopak ze wsi jestem co robi błędy ortograficzne ….ale jak coś robię staram się dobrze to robić bo wyznaję zasadę że trzeba być bardzo dobrym w wąskiej specjalizacji ]
Szanowna Pani autorka na kurs jakiś ..pewnie jakieś są….



Książka się sprzedała bo …? bo dodała pani do banalnej historyjki elementy dominacji uległości ..??
Jest 100 lepszych książek na ten temat ! Dla zainteresowanych nawet służę listą …
NO MEGA SHIT  nie przebrnąłem ominąłem trochę środka …
PS. Bo mi się przypomniało ..poprzednia książka czyli OSTATNI MARATON ..był pisany jeszcze bardziej topornym językiem i praktycznie bardzo nie umiejętnie ..ale tamtemu panu wybaczyłem bo przecież facet przebiegł dookoła świata książka była tylko efektem ubocznym …cegiełką którą można kupić by go w jakiś sposób wesprzeć …..

Cezar

Developer

Cras justo odio, dapibus ac facilisis in, egestas eget quam. Curabitur blandit tempus porttitor. Vivamus sagittis lacus vel augue laoreet rutrum faucibus dolor auctor.

14 komentarzy:

  1. Fajna recenzja:))
    Od kiedy dowiedziałam się, że powstała ta książka - powzięłam mocne postanowienie nie sięgania. Są granice, których się nie przekracza, he he he;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytam, żeby zobaczyć, co moja płeć w tym widzi. A teraz tych książków erotycznych jak mrówków się robi... :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobno panie po lekturze tej książki tłumnie odwiedzają sex-shopy ;)

    W mojej wiejskiej bibliotece nawet nie ma co marzyć, aby ta książka się pojawiła, ale to dobrze, bo wtedy nie będzie mnie korciło, żeby ją wypożyczyć. A z drugiej strony to chyba głupio tak żyć w nieświadomości, wszyscy o tym mówią, stoiska z tą książką są oblegane (młodzież z płonącymi żywą czerwienią policzkami podczytuje cichaczem), a ja mam ochotę zapytać: ale o co chodzi? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. :) "Była do kupienia z kilogramem pomidorów" i to właściwie mówi samo za siebie! Chociaż nie... ostatnio razem z kilogramem cebuli kupiłam "Absolwentów" E.Segala a tego nie można nawet na jednej półce z Greyem postawić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedronka niebezpiecznie uzależnia. Chyba najwyższy czas na odwyk (przy okazji przydałby się też od biblioteczki Lidla ;p)

    OdpowiedzUsuń
  6. No i zgadzam się, ot co ;) Ale niestety teraz shity się sprzedają... aż strach, kiedy człowiek obserwuje, w jakim kierunki idzie współczesna literatura.

    OdpowiedzUsuń
  7. jedyną pozytywną opinię jaką widziałam o tej książce - a raczej słyszałam- wyraziła moja koleżanka z pracy... zaczęła wychwalać, że taka fajna i się dobrze czyta! że pochłonęła w jeden dzień. pytam o tytuł a tu ręce i cycki opadły... :D ja nie czytałam tej książki i raczej nie mam zamiaru. szkoda czasu na coś co przypadło do gustu 1 na 100 osób :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja na pewno przeczytam, tzn. spróbuję przeczytać :) głównie z ciekawości i żeby wyrobić sobie własne zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja zaczęłam czytać. I cóż mogę od siebie dodać? Kurczę nie mogę doczekać się kiedy przestanę ją czytać, bo jest nudna jak flaki z olejem, a czytam ją tylko dlatego, że nie lubię "nie przeczytać do końca książki".

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak sobie stoję w empiku przed półkami i patrzę i myślę ze gdzieś widziałam tą okładkę, jakiś bestseller czy coś.... biorę w dłonie i ogromne rozczarowanie!!!! ja nie wiem dlaczego "TO" się tak sprzedaje!!(?) Wystarczy przejrzeć kilka stron by bez żalu odłożyć na miejsce!
    Naprawdę szkoda czasu i pieniędzy...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa byłam opinii mężczyzny, który przebrnie przez choćby jedną część. Są aż 3-y. :)
    Do do stylu pisarki - zgadzam się że pozostawia wiele do życzenia. Chyba dość łagodnie to określiłam. :) Ja przeczytałam, owszem wciągająca, owszem ekscytująca i ... I tyle. Szału nie ma. Jeśli jednak ktoś potraktuje tę książkę nie jako historię, opowieść a raczej jak poradnik. To rozumiem negatywne opinie.

    Nie powiedziałabym że kobiety po przeczytaniu tej książki, tłumnie sex shopy odwiedzają, raczej mężów i partnerów częściej "molestują" w sypialni.
    Szczerze, nie słyszałam żeby któryś narzekał. :)
    Jeśli zaś chodzi o listę, to i ja poproszę. Nie tyle ze względu na tematykę, bardziej by zerknąć na męski punkt widzenia.
    Pozdrawiam,
    B.

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy31 maja, 2013

    Przeczytałam książkę i mnie osobiście przypadła do gustu. Czytam drugą część i stwierdzam że dzisíejsi "mężczyźni" mogli by się z niej wiele nauczyć !

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi się super podobała! czekam na film w przyszłym roku, zwłaszcza, że już widziałam filmiki z niego - http://goo.gl/oKimF

    OdpowiedzUsuń