Laureat Kolosa 2011 w kategorii "Wyczyn Roku" Uhonorowany Nagrodą Publiczności za najlepszą prezentację oraz Nagrodą Dziennikarzy podczas finału Kolosów 2011WOW WOW WOW
W 365 dni dookoła świata na własnych nogach
(…) Chodziłem nerwowo po pokoju, znalazłem gdzieś globus i prędko narysowałem na nim okrąg wzdłuż równoleżników. Ta trasa wokół Ziemi to będzie mój ostatni maraton. W Europie nakreśliłem linię przez Niemcy, kawałek Holandii, Belgię, Francję, Hiszpanię i Portugalię. Dalej — przerywaną linią — wyznaczyłem szlak z Lizbony przez Atlantyk do Nowego Jorku w USA. Potem przez stany: New Jersey, Pensylwanię, Zachodnią Wirginię, Ohio, Indianę, Illinois, Missouri, Oklahomę, Teksas, Nowy Meksyk i Arizonę do Los Angeles, a później przez wybrzeże Pacyfiku do San Francisco w Kalifornii. Kolejna przerywana linia wiodła przez Pacyfik do Władywostoku w Rosji. Syberię (w górę rzeki Amur) przecinała linia ciągła, która później zmierzała w kierunku jeziora Bajkał, następnie skręcała do Kazachstanu, by znów wrócić do Rosji. Mijała Ural, Moskwę, dobiegała do granicy z Łotwą, a z Łotwy biegła na południowy zachód do Litwy. Wreszcie przez Wilno docierała do mety — do Augustowa. Stąd wybiegnę i tu wrócę. (…)
Piotr Kuryło rozpoczął Bieg dla pokoju 7 sierpnia 2010 roku w Augustowie, wyposażony jedynie w specjalny wózek z ekwipunkiem i kajakiem. Ta książka jest zapisem jego pieszej wyprawy dookoła świata. Piotr przebiegł 20 tysięcy kilometrów, odwiedził trzy kontynenty, spotkał na swojej drodze wielu ludzi, którzy go wsparli. Bez nich nie ukończyłby misji. Biegł dla pokoju – odwiedził miejsca, którymi w ostatnich latach wstrząsały zamachy terrorystyczne, ufny w to, że dzięki swojej wyprawie skłoni przywódców do zrobienia choć jednego kroku w stronę wykluczenia z naszego życia konfliktów zbrojnych oraz przemocy. Do domu wrócił po roku - 6 sierpnia 2011 ponownie pojawił się na augustowskim rynku. W marcu 2012 za swoje osiągnięcie otrzymał Kolosa 2011 w kategorii "Wyczyn roku".
Piotr Kuryło - maratończyk, długodystansowiec. Zaczął biegać dziesięć lat temu, dziś jest spełnionym czterdziestolatkiem, ojcem dwóch córek. W 2011 roku ukończył roczną samotną podróż dookoła świata. Ziemię przemierzył na własnych nogach i bez żadnego wspierającego zaplecza.
TO JEST FACET!!! A TERAZ AKTUALNIE PŁYNIE KAJAKIEM PRZEZ WISŁĘ ….żeby się nie nudzić w czasie podróży płynie pod prąd…
PRZYGODA FANTASYTYCZNA (sama książka mogła by być poddana obróbce redaktorskiej …ale może i lepiej że jest prosto z trzewi ….)
Jak ktoś ma tylko troszkę kaski …to kupcie tę książkę …wesprzyjcie faceta który robi takie numery …( więcej ich wykonał ..ale to już temat ściśle dla biegaczy)
PS. Cały biegowy światek był wielce podniecony wizytą Scota Jurka w Polsce z okazji wydania jego książki …nie powiem nie jest zła ….ale tamta ma zupełnie inne realia … a ta nasza Polska …a nikt nie tej nie promuje ..nie rozsyła ..nie daje do wygrania w konkursach …dlaczego …? nie wiem …może i lepiej …a facet dostał KOLOSA ..to jest coś ..ale ciągle w małym światku podróżników …
A TO KSIĄŻKA Z SERII OTWÓRZ OCZY !! uwielbiam takie książki …w życiu nie przebiegnę dookoła świata …ale Autor zabrał mnie tam za jedyne 30 pln czy ile tam ona kosztuje z wysyłką …dzięki facet … na twoim blogu wiedzę że właśnie płyniesz w mojej okolicy …chyba pojadę ci pomachać )))))))
LINK DO POZYCJI NA WIŚLE
http://piotrkurylo.com/#!/blog
Lubię takich ludzi z pasją :)
OdpowiedzUsuńMy również.:)))
UsuńSkromny facet, nie celebryta dlatego o nim cicho.Szkoda.
OdpowiedzUsuńPoszukam tej książki i kupię ja mojemu synowi, który nie biega ale jest zapalonym cyklistą.)
Ale masz fioła na punkcie biegania :)
OdpowiedzUsuńno odjazd na tym punkcie mam niezły :))
Usuń