Jacek Hugo-Bader

by wtorek, kwietnia 01, 2014 0 komentarze

Chłopcy z motylkami

image

Prywatne spotkanie z Jackiem Hugo-Baderem. Reporterem, króry bierze sprawy w swoje ręce i kiedy jego syn staje się ofiarą osiedlowych bandytów, sam wypowiada im wojnę. I wygrywa. A także bada granice naszej społecznej wrażliwości i tolerancji, zmieniając się w bezdomnego. Na dokładkę najlepsze relacje Jacka z Rosji. Porcja reportaży akurat na jedną noc.
Minibook zawiera następujące reportaże:
– „Archipelag złotego deszczu”
– „Magazyn pomocy naukowych”
– „Charlie w Warszawie”
– „Długopolacy”
– „Chłopcy z motylkami”

 

 

Dzienniki kołymskie

image

"Jadę na Kołymę, żeby zobaczyć, jak się żyje w takim miejscu, na takim cmentarzu. Najdłuższym. Można się tu kochać, śmiać, krzyczeć z radości? A jak tu się płacze, płodzi i wychowuje dzieci, zarabia, pije wódkę, umiera? O tym chcę pisać. I o tym, co tu jedzą, jak płuczą złoto, pieką chleb, modlą się, leczą, marzą, walczą, tłuką po mordach…
Gdy ląduję, w aeroporcie pod Magadanem czytam wielki napis: WITAJCIE NA KOŁYMIE – W ZŁOTYM SERCU ROSJI".
Jacek Hugo-Bader

 

 

 

W rajskiej dolinie wśród zielska

image

Rajską doliną jest były Związek Radziecki wspominany przez bohaterów reportaży Jacka Hugo-Badera jako kraina mlekiem i miodem płynąca. Mleko było wprawdzie chudziutkie, a miód rzucano do sklepów tylko z okazji świąt państwowych. Nostalgia jednak pozostała i wyłazi wszystkimi szparami betonowych bloków na prowincji i eleganckich domów z cegły w miasteczku kosmonautów pod Moskwą. "Rosyjska dusza jest jak spaniel, nawet jak mu jest wesoło, ma mordę rozpaczliwie smutną" - pisze autor. I maluje obrazki z byłego imperium tak plastycznie, że niemal czuje się dym biełomorów, najtańszych papierochów, przez które kolejni dwaj mężowie Sofii Pietrowny z Workuty zmarli na raka, i smród wódki 'Stolicznej' od rosyjskiego generała w Czeczenii.(Opis pobrany ze strony www.merlin.pl)

Cezar

Developer

Cras justo odio, dapibus ac facilisis in, egestas eget quam. Curabitur blandit tempus porttitor. Vivamus sagittis lacus vel augue laoreet rutrum faucibus dolor auctor.

0 komentarze:

Prześlij komentarz