a przynajmniej tak mnie traktują wszelkiej maści agencje reklamowe czy jak one się tam zwią …
Tę głęboką myśl z nagłówka tego posta pojawiła się w mojej głowie po wyjściu z kina.
Rzadko chodzę do kina ( z kilku powodów .. ale skoro w moim mieście zbudowali nowe gigantyczne z parkingami i cudami to się wybrałem)
Następnym powodem Jest Woody Allen – marka sama w sobie .. Facet stworzył chyba gatunek filmowy “Filmy Woodego Allena” i ja te filmy lubie ( lubiłem …bo ostatni fajny to Viki Christina Barcelona) .
Wracając do tematu … jak można reklamować film hasłem Najbardziej Kasowa Komedia ?
Przecież ten film to nie komedia to raz ..
Film już nie może być fantastyczny, czarujacy, wzruszający ..to przeżytek jest ..teraz jest film kasowy …
No i ja człowiek uważający się za w miarę myślącego poczułem się jak ta owca w stadzie ..idąc na kasowy film …bo skoro tyle ludzi go widziało ..to nie może być zły ( bo to też jest sukces znaleźć film który nie jest zły ..) no i nie był zły … dobry też nie .. ot historyjka …. choć i tak to lepiej spędzony czas niż oglądać w telewizorze kampanie wyborczą
( bo tam to już mnie traktują jak upośledzonego umysłowo barana ..który nie pamięta wydarzeń które są starsze niż 2 tygodnie – bo teraz jest nowe to co robiliśmy przed kampanią nie ważne ..ważne jest co obiecamy ..a szczególnie pan Napieralski mnie obraża … bo twierdzi że nie umiem liczyć … każdy kto prowadzi gospodarstwo domowe wie jakie ma przychody i ile umie wydać )
No nic zwierzenie z poniedziałku …na temat ogólny obiecuje że więcej się nie powtórzy.
Barany to są ci spece od haseł.
OdpowiedzUsuńWrzucam ci linka do parodii filmu al la polonaise
http://wyborcza.pl/1,99494,10213801,O_polnocy_w_Warszawie__czyli_Allen_kreci_w_Polsce.html
O widzisz, a ja miałam się wybrać. Teraz już chyba spasuję, bo ani zbyt wiele czasu nie mam, ani tyłka przyzwyczajonego do siedzenia dłużej niż kwadrans
OdpowiedzUsuńJa poszłam na Allena, a nie na "kasową komedię", i całkiem miło spędziłam czas. Hasło reklamowe wyjątkowo bzdurne, ale bardziej mnie bulwersuje, że ktoś za wymyślanie podobnych kwiatków bierze pieniądze, i to pewnie niemałe.
OdpowiedzUsuńMnie już Owen Wilson odstrasza... cieszę się, że nie skusiłam się na kino, tylko domowe DVD. Film ma potencjał, ale niewykorzystany.
OdpowiedzUsuń