Audiobook na rowerze?

by czwartek, kwietnia 07, 2011 11 komentarze

 

Czego słuchać jadąc na rowerze 60 km ?

Jako że ostro trenuje przed występem w  maratonie rowerowym,  przejeżdżam sporo km rowerem, słuchałem muzyki energetycznej ( hip hop trochę techno ) fajnie się przy tym jeździ …ale jakoś mi się znudziło.

Eureka !!! Książki audio z Gazety Wyborczej działają super!! Świetnie czytane

I tym sposobem przeczytałem.

Magdalena ZAWADZKA "Wyznania chińskiej kurtyzany" Mistrzowie Słowa

Magdalena ZAWADZKA "Wyznania chińskiej kurtyzany"

Magdalena Zawadzka czyta powieść Miao Sing "Wyznania chińskiej kurtyzany.
Nagranie w formacie mp3 według adaptacji Polskiego Radia.
Powieść przedstawia losy 14-letniej dziewczynki z prowincji, która z powodu trudnej sytuacji rodzinnej zostaje sprzedana na służbę do domu bogatego kaligrafa. Zazdrosna o męża pani Hu umieszcza ją w tanim domu uciech. Nie zyskuje na tym wiele. Sama Miao natomiast szybko trafia do Domu Wiosennej Świeżości – domu publicznego o wysokiej renomie. Wkracza w świat pożądania, pięknego ciała, erotycznych gierek i staje się kurtyzaną – prostytutką najwyższej klasy. Wprawia w zachwyt pewnego mężczyznę, który już zawsze będzie towarzyszył jej drodze. Czy w takim świecie są możliwe szczera miłość i uczucia? Przez 29 rozdziałów mamy szansę się o tym przekonać. Obserwujemy perypetie Miao najpierw w czasie japońskiej okupacji, a potem w trakcie gwałtownych zmian ustrojowych i wprowadzania w Chinach komunizmu. Powieść „Wyznania chińskiej kurtyzany” czyta Magdalena Zawadzka, a nagranie zrealizowano wg adaptacji Polskiego Radia. W książeczce, do której dołączona jest płyta, umieściliśmy zapis zawodowej drogi aktorki oraz zdjęcia z przedstawień i filmów, w których występowała, m.in. „Pieczone gołąbki”, „Poskromienie złośnicy”, „Pan Wołodyjowski”.

Książka znana stoi gdzieś u mnie w domu na półce ( nie w mojej części biblioteki), kiedyś miałem nawet przeczytać, to teraz wysłuchałem.

Opowieść dziewczynki która dużo mówi o deszczu, chmurach i wietrze …trzeba mieć nie lada wyobraźnię żeby zrozumieć co znaczy deszcz, co chmury … ale dałem radę :). Jak dla prostego faceta za dużo przenośni :) wolę bardziej wprost … ale przecież wtedy ta książka nie była by tak fajna …. do kategorii “można przeczytać” a posłuchać jadąc samochodem lub rowerem na pewno.

Zbigniew ZAPASIEWICZ "Lwy mojego podwórka" Mistrzowie Słowa

 

Zbigniew ZAPASIEWICZ "Lwy mojego podwórka"

Zbigniew Zapasiewicz czyta powieść Jarosława Abramowa - Newerly'ego "Lwy mojego podwórka".
Nagranie w formacie mp3 według adaptacji Polskiego Radia.
„Lwy mojego podwórka” to jedna z trzech części historii, którą w oparciu o własne przeżycia zapisał Jarosław Abramow-Newerly. Powstały też „Lwy wyzwolone” – o najczarniejszych latach stalinowskich oraz „Lwy STS-u” – o niespodziewanej karierze satyryka. Pierwsza część, która jest treścią tej publikacji, od razu zdobyła rzesze czytelników. Aby wypożyczyć ją z biblioteki tuż po wydaniu, trzeba było zapisać się na listę i czekać kilka miesięcy. Nic dziwnego. Była to przecież barwna opowieść o najnowszych dziejach Żoliborza, który został potem doszczętnie zniszczony w czasie wojny. Teraz możemy poznawać go już tylko poprzez tę lekturę. Abramow-Newerly opisał powszedni dzień okupacji widziany oczami sześciolatka. Nie wiedział na przykład, że woźną w jego przedszkolu była Janina Bierutowa, żona późniejszego wodza narodu. Wielu spraw nie rozumiał. Pisarz mistrzowsko portretuje kolegów z podwórka, pokazując radości i dramaty nie tylko jednego domu na Żoliborzu, lecz także całego swojego pokolenia. Powieść czyta Zbigniew Zapasiewicz, który był dobrym kolegą Abramowa-Newerlego. Co więcej, pojawił się na kartach powieści jako „Słoń” i wprowadził kolegę na bal Politechniki Warszawskiej. Nagranie zrealizowano wg adaptacji Polskiego Radia. W książeczce, do której dołączona jest płyta, umieściliśmy zapis zawodowej drogi aktora oraz zdjęcia z przedstawień i filmów, w których występował, m.in. „Ifigenia w Taurydzie”, „Idiota”, „Barwy ochronne”.

Poza słuchaniem, pielęgnuje też umiejętność czytania liter ( choć troszkę w związku z wiosną i wieloma fajnymi zajęciami zanika u mnie). Przeczytałem w końcu

image

Brudna trylogia o Hawanie

 

 

 

 

 

 

No okładka jak widać fajna, w środku trochę jakieś poplątanie, ale zawsze miło się dowiedzieć o innych aspektach życia, których raczej nie przeżyje …ale muszę się zastanowić czy bym chciał .. jak się zastanowię to może napiszę.

No i na koniec biografie. Kupiłem sobie dwie książki za 9.99

imageimage

Biografie Elżbiety II przeczytałem chyba w dwa wieczory. Mało wiedziałem o brytyjskiej rodzinie królewskiej ( a oglądając film o tym królu co się jąkał to byłem zupełnie zagubiony bo nie wiedziałem kto jest kto w rzeczywistości), teraz się dowiedziałem.Tyle wiedzy za 4,995 PLN To absolutny mój rekord.

Co do Aleksandra Wielkiego, to leży i czeka aż będę miał kłopoty ze snem ( 2 razy już mnie uśpiła), a skoro ja nie mam kłopotów ze snem generalnie to chyba jej nie przeczytam.

Ale za to zakup za jedyne 4,995 a jak ładnie i inteligentnie na półce wygląda.

Cezar

Developer

Cras justo odio, dapibus ac facilisis in, egestas eget quam. Curabitur blandit tempus porttitor. Vivamus sagittis lacus vel augue laoreet rutrum faucibus dolor auctor.

11 komentarzy:

  1. Ja też chętnie przeczytam biografię Elżbiety, ale jeśli film o królu co się jąkał cię zakręcił, bo nie wiedziałeś kto jest kto, to polecam biografię tego króla, który abdykował - brata jąkały Edwarda VIII o jego związku z Wallis Simpson. "Edward VIII i Pani Simpson" do kupienia za 14pln w dedalus.pl. Byłam w szoku, gdy to czytałam! Okazuje się, że romans z Wallis prawdopodobnie mógł bardzo zaciążyć na przebiegu i rozpoczęciu II wojny światowej!!!
    Jeśłi chodzi o audiobooki to nie jestem zwolenniczką, ale kupiłam dla dziecka Kubusia Puchatka - mogę pożyczyć :))) tylko, żebyś nie zasnął na tym rowerze :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdraszczam roweru. Ja się chyba najnormalniej w świecie wkurwię i nie zważając na katar, dreszcze i parę innych spraw jeszcze - pojadę w najbliższy weekend, choćby parę kilometrów. Tylko licznik muszę kupić, bo po wakacyjnym wyczynie, stary w proszku, a lubię liczyć km :D
    PS. A biografie też kupiłem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Małgorzata Głowacka : Dzięki.. też lubię tą księgarnie ...dodałem do koszyka ... przeczytam i już nie będę zagubiony :)
    Bazyl:W Lidlu były fajne liczniki rowerowe ... też kupiłem nowy ..Super się jeździ ja do pracy już też rowerem pedałuje (20 km) i potem wieczorem taka moja pętelka 20 km a jak wcześniej z pracy wyjdę to więcej ...mam nowego cela w życiu :) nie przyjechać ostatni w zawodach :)Z tego co widziałem masz niezłe tereny na rower :) moja siostra mieszka w twoich okolicach też będę tam jeździł w wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  4. W Lidlu obkupiłem żonę ciuchowo - rowerowo. A licznik kupię Sigmy, bo mam zaufanie do firmy. Tereny fajne, tylko że już trochę pojeździłem i sporo ścieżek mam obadanych. Ale wjazd na Św. Krzyż, a właściwie zjazd z niego, zawsze w cenie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. nawet nie wiesz, jak 20 km do pracy wiele o tobie mowi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dosia: no że ze wsi jestem tak ??:))

    OdpowiedzUsuń
  7. eeee tam, to wszyscy wiedza ;p
    nie napisze, bo usuniesz :D

    OdpowiedzUsuń
  8. dosia: stanowczo za dużo o mnie wiesz :)))za dużo między wierszami czytasz:))))

    OdpowiedzUsuń
  9. cholera, no nie chcialam specjalnie

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajdla na rower polecam, albo Strugackich!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja chodzę do pracy na pieszo. To wychodzi tak godzinka dziennie. Jak na razie maszeruję głównie z Agatą Christie :) W każdym razie mam nadzieję, że na rynku będzie coraz więcej książek do posłuchania, bo powoli zaczynam mieć problem ze znalezieniem jakiejś dobrej powieści "na uszy".

    OdpowiedzUsuń