Czasem fajnie mieć bloga, dzięki pewnemu mailowi od czytelniczki przeczytałem tą książkę.
Bardzo dawno temu na fali popularności Paulo Coelho’a przeczytałem książkę o tym że Weronika postanowiła sobie umrzeć. Książka o tym umieraniu Weroniki tak mnie zniechęciła do Autora że postanowiłem go nigdy nie czytać, przyklejając mu etykietkę “domorosłego filozofa” ( wiem że nie mi jest oceniać sławnych pisarz – ale etykietki mogę sobie chyba przyklejać)
Uważna ( w sumie chyba jednorazowa :) ) czytelniczka bloga [ pozdrawiam:)] poleciła mi tą lekturę ponieważ zauważyła że dużo o seksie czytam, i że pod tym kątem wybieram lektury. Chyba sporo w tym prawdy, chodź ja jakoś nie zwróciłem uwagi. Więc o seksie jest w książce jest wątek dominacji, jest wątek miłości, no i czystego seksu (bo jak wszyscy wiedzą bohaterka jest prostytutką).
Fajna książka (w niedziele przeczytałem strasznie wiało i nie wychodziłem z domu, paliłem w kominku i czytałem), ale Autor nadal ma tą etykietkę i nie będę go czytał.
Przy okazji pytanie …mam zamiar przeczytać coś Pana Haruki Murakami ( bo nic nie czytałem, a chyba warto). W związku z tym moje pytanie ...od czego powinienem zacząć bo czytam opinie, recenzje i nie wiem nadal …jak by komuś się chciało prostemu facetowi coś polecić będę wdzięczny.
A żeby nie było że czytam tylko książki o seksie, na rowerze słuchałem ostatnio “Folwark Zwierzęcy”
Mam malutkie przemyślenie na temat tej książki (rzadko mi się zdarzają przemyślenia wiec szybko piszę posta aby się nim podzielić :) )
Ciekawi mnie jak odbierają tą książkę ludzie urodzeni po 1989 (lub troszkę wcześniej, którzy komunizm traktują jako zamierzchłą historię). W tej książce jest tyle aluzji, przenośni, chyba że to ja robię nad interpretację sobie ..
Ok dość przemyśleń:) Z aktualnych wydarzeń:
Na rowerze mało jeżdżę bo pogoda była zła (wiatry jakieś na mojej wsi).Z dobrych wiadomości:
Na moim oczku wodnym zadomowiły się kaczki dzikie :) Chyba muszę im jakiś domek zbudować to będę miał też małe kaczki. Jak zrobię fotkę to wstawie bo “ornitologia” bardzo mnie ostatnio pochłania :)
Ja do Coelho mam stosunek ambiwalentny, ale 11 minut to jedna z dwóch pozycji jego autorstwa, które warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o Murakamiego, polecilabym na poczatek Koniec świata i Hard-boiled Wonderland, bo zawiera kwintesencje jego stylu pisarskiego. Albo po niej bedziesz chcial jeszcze i jeszcze, albo zezygnujesz bez zalu.
Do Folwarku sie nie odnosze, bom za stara
Jak byłam nastolatką przeczytałam większość książek Coehlo, pewnie coś w tym jest, że jak mężczyzna umie romantycznie, albo z wspaniałą otoczką pisać o seksie, to młode dziewczyny się wkręcają :) teraz uważam, że to są lektury właśnie dla takich podlotków - w pełni się z Tobą zgadzam, że to są sztampowe, tandetne emocjonalnie powieścidła. A czy czytałeś coś Arturo Perez-Reverte? Kiedyś się nim fascynowałam, szalałam na punkcie "Królowej Południa" a teraz... dalej uważam, że to ciekawy pisarz, ale podchodzę do jego książek z większym dystansem. Pozdrawiam :) daj znać jak skończysz "Miłość ponad tron" :)
OdpowiedzUsuńDo Coelho, mam taki stosunek, że omijam go szerokim łukiem :)
OdpowiedzUsuńMurakamiego to ja bym poleciła "1Q84" :)
A co do tego seksu całego... Czytałeś Aliny Reyes "Za drzwiami"? Teraz jest za 4,9 w Matrasie...
Ja Coelho swego czasu czytałam prawie taśmowo, dochodząc niestety do wniosku, że z każdą następną książką staje się coraz bardziej nudny i wtórny, ale to nie zmienia faktu, że "Jedenaście minut" chyba już na zawsze pozostanie jedną z moich ulubionych książek.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o Murakamiego to polecam "Tony'ego Takitani", to króciutkie opowiadanko, ale myślę, że już po nim można rozpoznać styl autora i stwierdzić czy Ci odpowiada czy nie. Jeśli nie to za bardzo się przynajmniej nie namęczysz, bo to nie całe 30 stron ;).
Małgorzata Głowacka: Dam znak jak zacznę ..jest blisko szafki nocnej wiec nie jest źle .. z miesiąc i zacznę :)
OdpowiedzUsuńIsabelle: Zakupiłem :))) lubię takie ceny :) streszczenie jest niezłe ... kupiłem jeszcze druga tej autorki chyba będę bardziej uważnie twojego bloga czytał :) obiecuje :)
izusr:dzięki za sugestie ...męczyć to ja się nie lubię to fakt :)
dosia: albo przestań ciągle opowiadać że stara jesteś ..albo zmień to zdjęcie na blogu swoim ...bo nijak te dwie rzeczy do siebie się nie mają .:)
kiedy ty masz czas po matrasach latac?? i to jeszcze wsrod tych dzikich tlumow?
OdpowiedzUsuńa granice wieku sam wyznaczyles :). zdjecie jest sprzed osmiu miesiecy bezsennych nocy, wiec nie oddaje rzeczywistosci, a nie mam innego, na ktorym bym nie straszyla ;p
matras jest na żeromskiego ..zamawiam w necie ..a tam zawsze ktoś odbierze ..najczęściej młody jak wraca ze szkoły .. nie spotkałem tam tłumów.Granice wieku sobie wyznaczyłem nie Tobie :)
OdpowiedzUsuńwiem, gdzie jest, ale biorac pod uwage twoje niskocenowe podboje zalozylam (jak widac blednie), ze skusiles sie na 25-cioprocentowa obnizke w galerii :)
OdpowiedzUsuńgranica jest jedna, wyznacza ja konkretna data, wiec mnie juz nie doluj
Na blogu to ja o tej książce nie pisałam... bo za bardzo nie ma o czym, jedno wielkie *** :D Ale niezłe :P
OdpowiedzUsuńAkurat " Weronika postanawia umrzeć" to jedyna książka Coelho, która nawet mi się podobałaXD Ale zgadzam się z Tobą, że większość dzieł tego psiarza to różnego rodzaju teorie filozoficzne i wyświechtane hasła.
OdpowiedzUsuńA co do "Folwarku Zwierzęcego" to urodziłam się w 1990r., więc mogę odpowiedzieć na Twoje pytanie. Książka była lekturą pod koniec gimnazjum, i przypadła mi do gustu. Oczywiście dostrzegałam metaforę i "równych i równiejszych" ale wszelkie aluzje do historii, komunizmu itd. były dla mnie niezrozumiałe. Powinni przenieś tą pozycję do liceum co najmniej. Ale teraz jak myślę nad tym tytule, mając już większe pojęcie o tamtych czasach itd. to chyba sięgnę jeszcze raz po "Folwark":)
Masz rację, to jedna z fajniejszych książek Coelho :)
OdpowiedzUsuńWeronikę czytałem dawno, podobnie 11 minut...piękne wspomnienia...
OdpowiedzUsuńA ja z Murakamiego polecam "Kronikę ptaka nakręcacza". Ta jakos najbardzije zapadła mi w pamięc, choc wszystkie, które czytałam bardzo mi sie podobały.
OdpowiedzUsuńAkurat "Weronika postanawia umrzeć" jest jedną z najmniej rażących tytułów autorswa Coelho pod względem pseudo filozofii...:) Totalnie ze schematu wyłamuje się też "11minut". Reszta to już powtarzanie tego samego w koło Macieju i do znudzenia...Spasowałam po około...5 jego książkach. ;)
OdpowiedzUsuń"11 minut" czytałam dobrych, kilka lat temu. Czuję pewien sentyment zresztą pisałam o niej.
OdpowiedzUsuńCoelho mnie nie zachwyca. Przeczytałam ALchemika i nawet mi sie podobał, ale po lekturze "Na brzegu rzeki Pedry usiadłam i płakałam" zdecydowałam, że już nic więcej nie przeczytam tego autora.
OdpowiedzUsuń11 minut to jego jedyna dobra książka :)
OdpowiedzUsuń