Troszkę się opuściłem w pisaniu bloga, ale za to w czytaniu się poprawiłem. Tylko nie wiem czy takie książki które widać na obrazku kogoś zainteresują… troszkę nudne są.
Czytałem je bo zdobyłem BWC [Bardzo Ważny Certyfikat] w sumie nie wiem po co się tak męczyłem, po pierwsze to nie jestem do końca pewien czy mi się przyda, a po drugie można dość łatwo [no może przesadziłem że łatwo – może “da się” lepiej oddaje] gotowe pytania aby zdać BWC na 80%. No ale uparłem się że będę uczciwy i jakoś zdałem.
Co do samych książek ( poza tym że są mega drogie 100 PLN za książkę to minimum), lubię Heliona bo ładnie wydają książki, wzorują się na O’Reilly i pisze dla niech jeden z moich znajomych .
Nie lubię Promise bo to to samo co Microsoft Press a to są przedruki pomocy online prawie. ale mimo wszystko kupuje bo lubię sobie zajrzeć do książki przeczytać niż z ekranu .. jakoś lepiej przyswajam.
Przy okazji jak już robiłem fotkę książek, zrobiłem kawałek mojej biblioteki ( modne ostatnio na blogach takie zdjęcia .. z maskotkami w dodatku )
a że nie miałem maskotki to daje zdjęcie kota ..który też chyba coś czyta.
Do dodania notki zmotywowała mnie obserwatorka (którą pozdrawiam serdecznie )http://zrecenzowane.blogspot.com/2011/03/presja-czytania.html
która odczuwa wielką presję czytania i pisania na blogu ..bardzo fajny post przeczytajcie
PS. Jak się komuś chce to może zajrzeć
kopia tego bloga w trochę ładniejszej szacie graficznej ..bo ta mi się już nie podoba ..
PS2 jeszcze jedno bo śmiać mi się od rana bardzo chce … mam na blogu średnio 20 odsłon na tydzień po zapytaniu w googlach
“jak pisać maile z prośbą o egzemplarze recenzenckie” –kierują oczywiście do jednego z poprzednich postów.. muszę chyba napisać jak (chodź sam nie wiem jak ) bo duże zapotrzebowanie jest
To Twój ten kociak? Świetny jest. Puchatek taki :)
OdpowiedzUsuńGratulacje - rozumiem, że certyfikat masz już w kieszeni. teraz tylko trzeba ruszyć jako wolny strzelec na podbój mniejszych lub większych firm.
OdpowiedzUsuńOj, ale przypomniało mi się, że z Ciebie przecież straszny leniuch :)))
Agnes: Śmieszny ten kot .. to pers ..ale był u fryzjera :)))kotowego masakra jakas:)
OdpowiedzUsuńDosia: :) tak sobie zrobiłem będę nadal leniuchował tylko z jakimś certyfikatem :) może nawet więcej poleniuchuje :) kto wie :)
Witam i zastanawiam się dlaczego ja dopiero dzisiaj tutaj trafiłam???
OdpowiedzUsuńKicia śliczna jest:)
Przy okazji zajrzałam na ten post o egzemplarzach recenzenckich - no mistrzostwo świata... Uśmiałam się jak rzadko.
Konta na FB nie mam i mam nadzieję, że żadne okoliczności mnie nie zmuszą do założenia takowego, ale te krowy mnie intrygują bo ja na wsi mieszkam gdzie krów jak na lekarstwo...
Gratulacje! a kot, choć milusi, to na tym zdjęciu raczej nie przypomnina persa!
OdpowiedzUsuńHelion jest jeszcze dobry bo jest z Gliwic ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję certyfikatu i kota. Aha... no i przeogromnej biblioteczki.
OdpowiedzUsuń