Jak otrzymywać egzemplarze recenzenckie od wydawnictw ?

by poniedziałek, lutego 14, 2011 61 komentarze

Jestem złym człowiekiem !!!!

Wychowałem potwora.

Ale od początku.Miałem kiedyś trudny okres w życiu i jakoś denerwowały mnie pewne aspekty związane z egzemplarzami recenzenckimi wysyłanymi do blogerów (już nie będę linkował do siebie .. kto chce znajdzie te dyskusje ….). Pewnego dnia zwierzyłem się z moich rozterek i problemów mojemu 18 letniemu szwagrowi … troszkę mnie wyśmiał ..i powiedział żebym zajął się czymś konkretnym (np. naprawił mu skuter)  niż takimi pierdołami się zajmował, “nie twoja sprawa, pisz sobie bloga jak ci się nudzi najwyżej nie czytaj tych co nie lubisz i po problemie” – ciężko się z taką argumentacją nie zgodzić, zgodziłem się i ja i grzecznie oddaliłem się reperować wspomniany skuter.

Młody o rozmowie wspomniał swojej 18 letniej dziewczynie ( fance facebooka i innych społecznościach portali (nawet w komórce to ma .. ).

Dziewczyna któregoś dna powiedziała do mnie “Też bym chciała dostawać książki, wiesz może jak to się robi ?”.Nie bardzo wiedziałem .. ale podstępem udało jej się przekonać moją osobę .. więc coś tam wymyśliłem (trochę informatykiem jestem .. ale raczej nie od stron  … więc nie jestem za bardzo w temacie).

O to przepis .. który w jej przypadku zadziałał.

1 Zakładamy bloga, nazwa koniecznie musi być taka która od razu nam gwarantuje wysoki wynik w goglach na odpowiednie słowa …. odpowiednie słowa to np. książka opinia dobra książka .. stanowczo odradzam tytuły bloga typu “ widziałam książki cień” itp. ….

2 Przydało by się żeby w momencie wysłania zapytania do wydawnictwa nasz blog miał z pół roku lub więcej. Nic prostszego piszemy wsteczne posty ( nie koniecznie sami – możemy przetłumaczyć jakąś angielską recenzje, lub posklejać z kilku polskich. UWAGA .. koniecznie trzeba pisać o nowościach .. a najlepiej o nowościach wydawnictwa do którego zamierzamy napisać.

Oczywiście łatwo sprawdzić ile naprawdę taki blog istnieje – ale raczej Pani w wydawnictwie się nie chce …więc luz.

3 No trzeba by mieć jakieś dobre statystyki żeby się pochwalić ile osób mnie ogląda.

Jest na to mnóstwo dość łatwych sposobów ( proszę nie mylić z oglądalnością bloga- tu już troszkę trudniej) my chcemy porostu nabić liczniki …..(już długi ten post więc nie wchodzę w szczegóły, przy pomocy firefox i greasmonkey (napisałem jej skrypt) nabiła sobie 12 tys. wejść ( co lepsze unikatowych .. nad powrotami na witrynę pracuje) w jeden miesiąc.[ sieć TOR i privoxy też się przydała, url cutter typu http://goo.gl/ też się przydał]

Skoro mamy już blog od 8 miesięcy fajną nazwę fajne statystyki z ostatniego miesiąca, fajnie by było żeby być w miarę wysoko w google na konkretne tytułu

4  Ktoś musi linkować do naszego bloga. Wysyłamy maila do 50 znajomych żeby  nas linkowali z facebooka i skąd tam mogą. Zapisujemy się do jakiegoś programu wymiany linków (wiele w sieci) piszemy maila z propozycją do różnych małych księgarni i antykwariatów z info o chęci wymiany linków … wszyscy chętnie się zgadzają.(linkujemy też i komentujemy i jak największej ilości blogerów … po pewnym czasie dostaniemy linki zwrotne – co ważne ona nie skupiła się na blogerach tylko książkowych …przeszła od jedzeniowych, przez blogi młodych matek, biżuteryjne ….itp…

To jej zeszło ze 2 tygodnie ( tylko że ona z 10 godzin dziennie przy kompie )

5 No i piszemy koniecznie posty co 2-3 dni. Na początku raczej nikt pod naszymi postami nie dyskutuje … (bo tak naprawdę istniejemy 3 tygodnie) więc dyskutujemy sami ze sobą – pod różnymi nikami – tak ze 20 komentarzy pod postem jest wg niej ok…

Tak przygotowani, piszemy ładnego maila do wydawnictw … z info że studiuje jakiś bardzo fajny humanistyczny kierunek, przedstawiamy się grzecznie … informujemy jak wielką przyjemność sprawi nam recenzowanie i zamieszczanie na blogu recenzji wszystkich książek jakie tylko dostaniemy. Dołączamy statystyki, dołączamy tytuł jakiejś książki która wyskakuje wysoko w wyszukiwarce.

Generalnie chyba wydawnictwa nie interesuje ilu blogerów nas czyta ( bo jest wielka szansa że lwia część z nich nie kupi książki tylko dostanie lub wygra w konkursie), wg mnie bardziej są zainteresowani pozycją w wyszukiwarkach ..takie odniosłem wrażenie po rozmowie z M. i przeczytaniem odpowiedzi na jej maile… ale może to wrażenie tylko jakieś ..

ZADZIAŁAŁO.

DOSTAŁA OKOŁO 10 książek w miesiąc…. nie za bardzo ma czas czytać … bo czyta nadal facebooka i 1000 sms w Play Fresh miesięcznie musi wysłać więc nie ma czasu na czytanie ….posta z nową książką wstawia co 3 dni (oczywiście tłumaczenie z angielskiego – mówi że angielski ćwiczy).Zobaczymy co dalej.

Nie wiem co zrobi z książkami jak jej się miejsce w pokoju skończy, boję się myśleć ..chciała mi dać …do czytania .. ale ja jestem obrażony na nowości…[za drogie są stanowczo ]Uśmiech jest tyle świetnych książek że nie muszę czytać nic co ma mniej niż 2 lata od wydaniaUśmiech

 

Tak wiem że jestem złym człowiekiem ….Smutek 

Ps. Na forum “nakanapie” jest wątek w którym dziewczęta zastanawiają się jak rozpocząć współpracę ..wygląda że ta moja znajoma nie jest osamotniona.

Cezar

Developer

Cras justo odio, dapibus ac facilisis in, egestas eget quam. Curabitur blandit tempus porttitor. Vivamus sagittis lacus vel augue laoreet rutrum faucibus dolor auctor.

61 komentarzy:

  1. Tylko po co to wszystko i co właściwie udowadnia. Posłuchaj szwagra, bo choć młody, dobrze prawi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) nic nie udowadnia po prostu wzruszyła mnie ta historia

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też wzruszyła- tyle roboty, zeby 10 książek zgarnąć:).

    OdpowiedzUsuń
  4. O w mordeczkę! No i co narobiłeś najlepszego.
    A dziewczę rozumiem, bo urok DARMOWEGO zawsze nęci. Też się cieszyłam, jak mi przysyłali, taka sroczka byłam.
    Teraz nawet w konkursach blogowych udziału nie biorę, bo mam taką kolejkę do czytania, że o matkozcórką.
    Tylko mi szkoda tych książek, bo pewnie ktoś inny by się ucieszył. Bibliotekę niech obdaruje! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Iza: :) W sumie trochę roboty .. ale gdzieś widziałem że ludzie na facebooku świnie czy inne zwierzaki hodują .. i jeszcze sms'y wysyłają żeby paszę kupić .. pewnie jej świnie i krowy są zaniedbane ...
    Agnes: Mam bardzo złe przeczucie co się stanie z tymi książkami ... ale wtedy już zainterweniuje...

    OdpowiedzUsuń
  6. No... witam faceta, który wydaje się, że naprawdę umie czytać. Przede wszystkim chciałam pogratulować świetnego bloga. Wpadłam na niego zupełnie przypadkiem i jestem nim absolutnie oczarowana. Gratuluję dystansu i 'zawadiackiego' stylu. :)
    A odnosząc się do tematu... Hmm, książki za darmoszkę są super... Szkoda, że żadne wydawnictwo nie chce ze mną współpracować :/
    Wesołych Walentynek i zapewniam, że wrócę tu nie raz.

    OdpowiedzUsuń
  7. O, Agnes dobrze pisze. Bibliotekę niech obdaruje.

    A tak swoją drogą, okazało się, że jednak masz dobre serducho. Miliony przyszłych blogerów (a może i trochę obecnych) będą ci wdzięczne za ten instruktaż. I pewnie statystyki ci podbiją. ;)

    A wydawnictwa niech zwiększają budżet na promocję.

    OdpowiedzUsuń
  8. poduszkowietz : no witam ...:) wesołych walentynek :))

    Karolina.ja : a co myślałaś że mam złe serducho ?:) o statystyki się nie martw :) na wszelki wypadek nie prowadzę .... ale zauważyłem w bloogerze moduł statystyka .. ten to można dopiero nabić :) w google analityks jest troszkę trudniej :)pytanie po co :) już wolę krowy na facebooku paść :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ale nie pasiesz? i sms'ow po pasze nie posylasz? w zasadzie to pytania retoryczne sa...
    ja bym sie nie pogniewala za darmowe ksiazki, ale znam siebie - ani czasu na recenzje, ani zapasow lukru w domu nie mam, wiec ewnie szybko by sie taka wspolpraca zakonczyla...
    a osiemnastka z jakim wydawnictwem wspolpracuje? bo moze wcale jej chaly nie daja i bedziesz mogl czasem jakas ksiazeczke przytulic, co?

    OdpowiedzUsuń
  10. Dosia: nie nie pasę :) na mojej wsi prawdziwe są wiec starczy mi krów ... :) ze zwierząt internetowych to chomiki hoduje (kilka na raz bo im tez się pasza kończy ... i trzeba doładować .. a jak jest kilka to wolniej się kończy :)))]
    Nie przytulę od niej książek .. przecież to takie nieetyczne :)))) wszyscy przecież tacy święci są .... nie mogę czerpać korzyści z tak niecnych czynów przecież ....:)
    ale ładny dzień .... chyba na wagary pójdę

    OdpowiedzUsuń
  11. Tylko jednego nie rozumiem. Narzekasz na nieuczciwość blogowiczów (wiem, wiem, części) współpracujących z wydawnictwami, a sam pomagasz stworzyć blog opierający się na jeszcze bardziej godnej nagany i nieuczciwej, w stosunku do jego potencjalnych czytelników, idei i cieszysz się z tego, że w ten sposób udało się komuś naciągnąć wydawnictwa na darmochę, która dodatkowo w żaden sposób nie zostanie spożytkowana. To tak jak w hipermarkecie - nie lubię jogurtu, ale zjem 20 próbek bo pani daje za darmo :( Trochę to według mnie nie tak i podobnie jak Agnes żałuję "wycyganionych" książek, sprowadzonych do zbieraczy kurzu.
    A teraz już milknę i włażę pod swój prywatny kamyczek.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bazyl: Ja już dawno przestałem narzekać na nieuczciwość.

    Teraz opisałem po prostu historię .. nie cieszę się ... nie martwię się też .. opisałem historię którą znam.

    OdpowiedzUsuń
  13. "(...)my chcemy porostu nabić liczniki …..(już długi ten post więc nie wchodzę w szczegóły, przy pomocy firefox i greasmonkey (napisałem jej skrypt) nabiła sobie 12 tys. wejść ( co lepsze unikatowych(...)"
    Moim zdaniem, pomogłeś w nieuczciwym procederze i jednak, mam wrażenie, w jakiś sposób Cię to cieszy. Ale to pewnie ja przewrażliwiony jestem, więc ... kamyczek?

    OdpowiedzUsuń
  14. Bazyl: też cytat
    "Tak wiem że jestem złym człowiekiem ….Smutek "

    No napisałem .. przyznaje się nie koloryzuje historii tak było, zainstalowałem jej też sieć TOR ...nie wiem w sumie czemu ...szczerze mówiąc myślałem że za proste żeby się udało ... Nie cieszę się, nie martwię się jest mi to dość obojętne.Bazyl nie przejmuj się i tak tego posta czyta ze 20 osób ..:) więc .... kamyczek .. ja usłuchałem kiedyś twojej rady .. no i po trosze szwagra i sobie odpuściłem ...historia jak historia ..zdarzyła się ..

    OdpowiedzUsuń
  15. Ha ha ha. Pod tą drwiną i ironią wyczuwam jakąś frustrację?!? :) Wiesz, nie wiem czy spełniam Twoje punkty, ale powiem Ci tak. Mam gdzieś samozachwyt, że niby jaka to ja jestem świetna, bo kilka książek otrzymałam od wydawnictw. Nie narzucałam się, maili z idiotycznymi prośbami nie wysyłałam. Wydawnictwa same proponowały mi różne książki i proponują nadal, wysyłając maile z zapowiedziami. Na 10 propozycji odrzucam 9! Bo w większości proponowane książki to jakieś poziomki na śniegu, matki swatki i inne banalne pierdoły, na które szkoda czasu. Często sama wydaję kasę na książki, które dopiero co się ukazały, bo nie będę o nie żebrać. Uczciwa jestem sama wobec siebie, że nie jestem pazerna na każdą darmową rzecz i potrafię odmówić, jeśli czegoś nie czuję. I zgadzam się z Bazylem, dlatego pytaniem o frustrację rozpoczęłam swój komentarz. A tak w ogóle, to fakt: olej sprawę, poczujesz się lżej. :)) Po co sobie głowę zaprzątać. Tyle piękniejszych treści jest na tym padole. :)) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Matylda: Ale jaka frustracja ? o co chodzi ? gdzie drwina gdzie ironia ....? nie czytaj między wierszami .. bo naprawdę tam nic nie ma .. rozmawiałem z nią w weekend .. miałem czas no napisałem notkę ...

    OdpowiedzUsuń
  17. burza w szklance wody. facet pokazal, ze mozna bez zaciecia czytelniczego i ot, tyle
    takem ja rzekla

    OdpowiedzUsuń
  18. To jeszcze raz ja. Nie mogę się oprzeć i takie tam...
    Sposób, w który poruszyłeś ten temat jest kapitalny. Niestety już któryś raz łapię się na tym, że ufam ludziom i naprawdę wierzę w to, że znakomita większość z blogerów, którzy dostawają książki od wydawnictw podchodzi do tego tak jak Matylda; biorą co chcą -> piszą co chcą.
    Nie mogę się zgodzić z Dosią co do tego "lukru". Prawdopodobnie wydawnictwa nie wymagają od nikogo "lukrowania". No nie wiem, takie jest moje zdanie. Tak jak mówiłam, nie mam w tej kwestii bezpośredniego doświadczenia, więc może uda się komuś mnie przekonać do własnej racji. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ale się uśmiałam:) z komentarzy też

    OdpowiedzUsuń
  20. .. piękny dzień nie chciałem nikogo zdenerwować ... przecież to co ta dziewczyna zrobiła i cały ten przepis to banalne jest ... nawet bez pomocy pseudo informatyka ( bo poważny gość od pozycjonowania ubawił by się z tego niby przepisu). Czytacie historie w książkach, to jest historia z życia ... i tak należy ją potraktować ... blog jest w sieci nadal .. dziewczynce się za miesiąc albo dwa znudzi ... blogi ludzi z pasja przetrwają ..miłego popołudnia ..:)

    OdpowiedzUsuń
  21. I ja się włączę do dyskusji. Po pierwsze podpisuję się pod tym co napisałam Matylda o samodzielnym wyborze proponowanych książek. Po drugie - post świetny, pokazuje pewien mechanizm. A naiwności wydawnictw? Hm... Raz, drugi zgodziłam się na przesyłkę egz. recenzenckich. I co?! 20 maili z przypomnieniem, że książka nie jeszcze nie zrecenzowana. Ponaglanie i napominanie. No ja dziękuję. Wolę wydać z 30 złotych i mieć święty spokój a przede wszystkim czytać to co ja chcę. Ja tego typu egzemplarze traktuję nie jako prezent, ale zmorę. Potem blogerzy pod naciskiem recenzują, recenzują - I WSZYSCY NA BLOGACH MAJĄ TE SAME KSIĄŻKI! nie jest dobrze :(. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. A gdzie strona moralna tego procederu? Jestem zniesmaczona i zbulwersowana, , bez względu na to czym się kierowałeś w tym projekcie.

    OdpowiedzUsuń
  23. To jeszcze raz ja. Nie mogłam przestać myśleć o tym poście. To straszne o czym piszesz. Nie zdawałam sobie sprawy, że tak można robić! Po pierwszym przeczytaniu wydało mi się to śmieszne. Po zastanowieniu nie jest. Stworzyłam bloga z własnej potrzeby i niejednokrotnie był on dla mnie podporą w moim życiu, odskocznią od dnia codziennego nie zawsze pełnego radości. Jakoś nie mogę uwierzyć, że są blogowicze, którzy proponują wydawnictwom współpracę, dostają książki, a potem ich nie czytają. A więc po co to robią? To smutne i nieetyczne...

    OdpowiedzUsuń
  24. Mnie nie zdenerwowałeś. Spoko! ;D Mam dystans do siebie i do tego, co wokół mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. the_book: świetnego masz bloga ... kiedyś byłem będę wracał ..
    "I WSZYSCY NA BLOGACH MAJĄ TE SAME KSIĄŻKI! nie jest dobrze :(. " też tak myślę ..
    clevera: pewnie przyłożyłem troszkę rękę ...dając wskazówki ... to fakt nie do zaprzeczenia
    montgomerry: kurcze ... nie zabijaj posła ze złymi wieściami ...:) opisałem jak jest ..obiecuje za kilka dni usunąć posta ... żeby inne dzieci się nie uczyły ...choć wg mnie to nic nie zmieni bo jak byś bardziej krytycznie spojrzała na to co się dzieje ...jak wydawnictwa psują tę wąską część blogosfery ...robiąc sobie słupy ogłoszeniowe... więcej takich lipnych blogów powstanie - polecam jeszcze raz lekturę ciekawego wątku na forum "na kanapie"
    Matylda_ab: Ufff to dobrze - kamień z serca :) myślałem że ci walentynki popsułem :)))))

    OdpowiedzUsuń
  26. Noi Kolego stworzyłeś podręcznik "dręczyciela wydawnictw" :) Z pewnością Ci podziękują, szczególnie Ci odpowiedzialni za promocje,nie będą już codziennie otrzymywać meili o tej samej treści, ale 5 razy dziennie :)
    Ja przyznaję się współpracuję z wydawnictwami, dostaję nowość i nie muszę już na nią wydawać pieniążka ;) ale ... za to mogę te pieniążki przeznaczyć na starsze pozycje. Już nie muszę dokonywać wyborów: kupić nowość, czy jednak tą, którą już czytałam, ale nie mam jej na półce lub tą, którą dawno temu chciałam połknąć. Nie mniej jednak zaczyna mnie irytować fakt, że na większości blogów pojawia się ta sama książka.

    P.S. w poradniku musisz dodać punkt, że warto przekazywać między sobą meila, po którym wydawnictwo akceptuje blogera jako recenzenta, tylko żeby nikt nie zapomniał danych pozmieniać ;) - to dość częste zjawisko, mam znajomą w wydawnictwie, która opowiada mi takie historyjki ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Uśmiałam się:)) Dzięki za poprawę humoru.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  28. Moim zdaniem to wymyślona historyjka, tylko się zastanawiam co z niej wyniknie? :)
    Nie wierzę, że normalna, inteligentna dziewczyna, pisała 8 m-cy bloga tylko po to, by 10 książek rzucić w kąt.
    W dodatku, Ty - inteligentny facet - jej w tym pomogłeś.
    Wyczuwam prowokację :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Tajemnica33: dodam ten punkt :):) chyba warto bo z bardzo ciekawymi słowami są wejścia na ten post z googla ... jest silne zapotrzebowanie ....

    Inez: mmmmmm jak miło ... wreszcie pozytywnie ... bo wiesz Inez ..wszyscy na mnie krzyczą .. że taki jestem zły ..sflustrowany i co tam jeszcze było ..

    Virginia: dziewczyna nie pisała 8 mies ( tylko generowała posty tak żeby wyglądały na 8 miesięcy pisania) blog istnieje z oczywistych względów nie mogę podać adresu, a inteligentny to nie wiem czy jestem .... pracuje ostatnio po 13 godz przy komputerze i głupieje od tego ..
    nic nie wyniknie z historyjki :)dziewczynie się znudzi i nadal będzie hodowała krowy na facebooku ..boję się tylko że mi już tak od tej pracy odwali że sam zacznę hodować te krowy (już nawet konto na facebooku mam) idę w dobrym kierunku ..:) jak kiedyś zobaczysz posta "jak hodować na farmville" to znaczy że musicie mnie z Dosią ratować:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jestem zdziwiona, że akurat pod tym postem jest taka dyskusja - przecież Cezar nie oszukał nikogo bezpośrednio i nie namawiał na złe czyny, tylko opisał w jaki sposób teoretycznie można by było się postarać o egzemplarze recenzenckie. To, że akurat dziewczyna szwagra leci jedynie na darmochę jest smutne, ale przyjmijmy, że to wyjątek i że większość blogów jest prawdziwych i recenzje są rzetelne i autorskie. Natomiast dziwię się, że wydawnictwa same nie zabiegają o recenzje blogerów, i to nie tych znanych, ale wlaśnie zwyczajnych, bo to przecież najlepsza promocja. Sama teraz (nie falszując statystyk) ubiegam się o otrzymywanie produktów do testowanie, ale że mój blog jest kulinarny to pewnie inna para kaloszy... Pewnie inny jest koszt przysłania jakichś przypraw czy lukrów do ciast, a inny książki. No coż, życzę powodzenia, a do Cezara mam pytanie: jak tam książki z listy 100 obowiązkowych przed śmiercią? :)))) ile już przeczytałeś?

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja zgadzam się z Małgorzatą i uparcie wierzę w uczciwość znakomitej większości blogerów.
    Nie wiem czy powinnam się chwalić, ale dziś napisało do mnie jedno z wydawnictw i nieśmiało odpisałam. Zobaczymy co z tego wyniknie...

    OdpowiedzUsuń
  32. Uśmiałam się, czytając tego posta. A z drugiej strony, co by nie mówić, dziewczyna ostro wypromowała swojego bloga (linki w księgarniach, na facebooku), myślę że pomimo tego, że oszukała co do faktycznego czasu jego działania, to jednak zasłużyła na nagrodę:)

    Ja nie otrzymuję książek od wydawnictw, ale nie przeszkadza mi, że inni otrzymują. Nawet się cieszę, że wśród tylu ukazujących się nowości mogę od razu przeczytać sobie recenzje blogerów i na ich podstawie podjąć decyzję o zakupie. I nieważne, czy recenzja jest laurką, czy miażdży książkę. Nawet jeśli jest laurką, to przecież jeśli książka mnie nie interesuje i tak jej nie kupię. W recenzjach szukam informacji co do treści, bo opisy na okładkach często są zbyt skąpe.

    OdpowiedzUsuń
  33. Małgorzata Głowacka pisze...: bo przeszedłem na ciemną stronę mocy ... i wydało się jaki jestem zły ...:)
    Co do książek z listy to czytam dzielnie ..ale nie mogę za szybko książek z listy przeczytać bo umrę za szybko ... i co będzie ? Gdzieś pisałem o tej liście w którymś poście ..ale straszny bałagan na tym moim blogu .. robię nowego .. ładnego .. już kupiłem domenę i serwer .. i w przerwach między ciężką uczciwą pracą coś tam robię ...

    poduszkowietz : bo ty piszesz zajebiste recenzje dlatego wydawnictwo napisało .. i tak powinno być ..masz dar świetny język ..zazdroszczę .. ja stwierdziłem że powinienem prowadzić bloga obrazkowego :) znacznie to bliższe mojego poziomu ..

    OdpowiedzUsuń
  34. A co jeśli dostałaby książkę polskiego autora, której recenzji na zagranicznych blogach próżno szukać? :D

    OdpowiedzUsuń
  35. izusr: hmmmmm chyba cały misterny plan jej się posypie .. nie wiem ...

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja dostaję książki, ale sama wybieram co chcę czytać i nie zabiegam o uwagę wydawnictw, a nawet ze dwa do siebie zniechęciłam chyba na dobre po uczciwej recenzji jakiegoś gniota;-) Ale zaważyłam na blogach książkowych pączkujących w sieci niezwykłe w ostatnich miesiącach parcie na egzemplarze recenzenckie. Śmieszy mnie żebranie w wydawnictwach o książki, a następnie triumfalne obwieszczenie w notce: udało mi się nawiązać współpracę z Wydawnictwem X!!!
    Zazwyczaj kilkunastoletnie paniusie prześcigają się w przechwałkach ile to egzemplarzy do recenzji leży na stosie do przeczytania. "Ja mam 57 do recenzji", " U mnie już 65!" to cytaty z komentarzy, które przeczytałam na facebooku. Biorąc pod uwagę fakt, iż czytają one po około 30-40 książek rocznie to stosy te będą tak jeszcze leżeć ze dwa lata... A ja nie wróżę dalszej owocnej współpracy z wydawnictwami.
    Cieszę się, że poruszyłeś ten temat, bo od pewnego czasu kolą mnie w oczy wszystkie te stosy na blogach "dzieciarni", które o niczym nie świadczą, bo ani nie przekładają się na ilość czytanych książek ani na jakość recenzji.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  37. Aż musiałam kilka razy wrócić do tego co napisałeś, żeby zrozumieć o co Ci chodzi ;). Jestem niesamowicie zaszczycona i bardzo dziękuję za te pochlebstwa, ale muszę przyznać się bez bicia, że nie połykam książek w jedną noc i trochę boję się takiej współpracy. Mam wrażenie, że wydawnictwo wytrzyma ze mną tylko do kilku pierwszych maili ponaglających ;). A po za tym, zawsze kupowałam sobie książki sama, do wyboru mając całą księgarnię. Nie wiem czy teraz wystarczy mi jeden katalog (o ile w ogóle go dostanę). :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Witam ;-) Przeczytałam z ciekawością i dorzucę swój kamyczek (przepraszam okaz - skrzywili mnie na studiach, dla mnie wszystkie "kamienie" to teraz okazy, ale ja nie o tym... )
    Przyznam, że darmowe książki kuszą, bo raz że książki generalnie są drogie a dwa, że człowiek się czuje taki nobilitowany, doceniony, ktoś się liczy z jego zdaniem (często przecież nieprofesjonalnym).
    Pomimo tych plusów jakoś nie. Ja osobiście czułabym pewien (może tylko w mojej głowie, a może nie, bo przecież wydawnictwo nie po to wysyłam do mnie książkę, żebym na niej koty wieszała) przymus pisania dobrze, najlepiej super. Bo to skutkowałoby kolejną otrzymaną w nagrodę książką.
    Zwróciłam uwagę też uwagę, że przestaję wierzyć blogom które współpracują z wydawnictwami. Obserwowałam kilka z nich, wcześniej ceniąc za szczere recenzje, oceny w skali od 1-6 a teraz tylko w skali 4.5 - 6
    W sumie i tak mam pełne półki książek, to pożyczonych od znajomych, to z własnej domowej biblioteczki to z biblioteki (Narodowej w Krakowie, super). Gdybym przeczytała to co już mam to zeszłoby mi do 2012 spokojnie.
    Po za tym nie mam chwytliwego tytułu, nie piszę co 2-3 tylko o książkach.
    Super tekst, ciekawe doświadczenie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  39. No nieźle ;) przeczytałam cały post, do tego komentarze i jestem pod wrażeniem, że to taaaaakie łatwe ;P
    Na szczęście bibliotekę mam zasobną, jak wydawnictwa chcą to niech sobie do mnie wysyłają książki, z chęcią poznam coś z nowości, wymienię się na inną literaturę lub też podaruję bardziej zainteresowanym znajomym. :)
    Co do ponaglania spotkałam się z tym tylko raz i stwierdziłam, że po raz ostatni piszę się na coś takiego. Czytanie książek jest dla mnie przyjemnością, a nie obowiązkiem i niech tą przyjemnością dla mnie pozostanie.

    OdpowiedzUsuń
  40. hmmmm no witam nowych czytelników .. nie wiedziałem że tyle osób to czyta ...:)
    dededan: gdzie byłaś 2 miesiące temu gdy na tym blogu napisałem 2 posty na temat egz recenzenckich :) z podobnymi chyba spostrzeżeniami ..:) wtedy tylko Dosia mnie broniła ..:)
    poduszkowietz : hmmm "bo w życiu trzeba sobie odpowiedzieć ... na jedno ważne pytanie ... co się lubi w życiu robić ..i zacząć to robić" cytat z jakiegoś filmu (Laska to powiedział - on lubił palić zioło)
    jeżeli lubisz mieć wybór tylko z jednego katalogu ..to tak rób ....
    kot w butach: no chwytliwego tytułu to nie masz :).. ale blog masz fajny :)
    Aneta:łatwe łatwe .. stanowczo za łatwe ... fajne blogi znikają w tłumie .. słupów ogłoszeniowych ... ( do czego i ja rękę niestety przyłożyłem )
    Kurcze co tak słodko dziś ...wszystkim się nagle podoba mój niecny przecież czyn pomocy w takim procederze ? sam mam już wątpliwości ....co gorsza popadam w recydywę ....

    OdpowiedzUsuń
  41. Ooo, znowu mogę się dostać na Twój blog. Jak miło.
    Ehh... niestety, chyba mnie nie chcą w tym wydawnictwie :))

    OdpowiedzUsuń
  42. :) to że cię nie chcieli :) to pewnie kara za to że komentujesz na na moim blogu :))))))))

    OdpowiedzUsuń
  43. Chyba muszę przestać. Może jeszcze się odezwą. :))

    OdpowiedzUsuń
  44. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  45. Fenrir : Wow :) nawet nie wiesz jak mi zaimponowałeś ... 3 miechy bez machloj ...no szacun ..
    może znajdzie się jednak ktoś kto zdobył więcej egzemplarzy w krótszym czasie czekam oczywiście na wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  47. tak śmieszna pewnie musi ci się wydawać ... :)ty jesteś super "turbo" :) czytacz 30 książek w miesiącu czytasz .....no jeszcze raz szacun

    OdpowiedzUsuń
  48. Ha ha Dobre! Uśmiałam się...W sumie to budujące, że ludzie tak walczą o te książki od wydawnictw! A mówią,że Polacy mało czytają! :-)

    OdpowiedzUsuń
  49. Matko O.o Ciekawy sposób, nie ma co. I to wszystko tylko po to, aby dostać książkę na własność za darmo? Owszem, to jest całkiem miłe, ale nie przesadzajmy. Zawsze można poczekać, aż się uzbiera to trzydzieści złoty czy więcej i po prostu najpierw wypożyczyć w bibliotece, a z czasem kupić.
    I faktycznie, na większości blogów z recenzjami są same nowości książkowe. Nieliczni piszą o czymś starszym, co też jest godne uwagi. Najgorzej, jak jeszcze niektórzy pisać nie umieją...

    kropka.

    OdpowiedzUsuń
  50. Znajoma dała mi link do Twojego wpisu. Nie wiedziałam czy się śmiać, czy też płakać :)
    Chyba zacznę do Ciebie wpadać częściej :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  51. zwykły oszust z ciebie i tej panny to nieuczciwe kopiować czyjąś pracę dla darmoch. tyle ode mnie

    OdpowiedzUsuń
  52. A my nie wpadłyśmy na ten genialny pomysł i same smarujemy posty i recenzje, czasami nawet ruszamy tyłki w teren, żeby coś zobaczyć i o tym napisać...
    Człowiek uczy się przez całe życie.

    OdpowiedzUsuń
  53. Właśnie podciąłeś mi pan skrzydła. :D
    A niedawno wpadłam na świetny pomysł, żeby iść na żebry do wydawnictw, coby mieć egzemplarze recenzenckie, no^^ Ceny książek mnie przytłaczają. ;/ Dziś znalazłam tytuł, który mnie interesuje: 37zł. Żeby to było coś, o czym marzę, to bym się szarpnęła. Ale rozchodzi się o czytadło, które chciałabym czytnąć ot tak se. Ehhh.

    Cóż, nawet nie mam nic o książce w tytule ani adresie. Przepadłam. :(

    OdpowiedzUsuń
  54. Genialny post! Wprawdzie jestem zbyt leniwa, żeby aktualnie ogarnąć coś takiego, ale... tak czy siak jesteś wielki :D

    OdpowiedzUsuń
  55. Gratuluje szacunku dla wydawnictw.

    OdpowiedzUsuń
  56. Naprawdę żenujące. Nie wiedziałam, że ktoś może być takim człowiekiem i pisać coś takiego. Każdy bloger z pasją zgodzi się z moim zdaniem, bo założyliśmy blogi dla dzielenia się swoim hobby z innymi, a nie tylko po to, żeby dostawać "darmowe książki". Po prostu odrażające. Nie wiem czy ten post obraża bardziej nas, blogerów czy wydawnictwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam pisać własną opinię, ale Ty trafiłaś w samo sedno. Amen!

      Usuń
    2. Miałam pisać własną opinię, ale Ty trafiłaś w samo sedno. Amen!

      Usuń
  57. Hehe, niezły tekst. Obśmiałam się jak norka :)

    OdpowiedzUsuń
  58. heh a ja głupia się meczę pisząc własne posty. I do tego ta nazwa! Oh. Tak być nie może! The end! Kończę z tym! Idę nabijać licznik ;P

    P.S. Może i nie uczciwie, ale jaki do tego musiał być łeb! Szacun xD

    Kto chce mi ponabijać licznik? ;P http://zzastronic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  59. I to się nazywa konkretny poradnik :) Chciała i dostała. Nad moralnością się rozprawiać nie będę, bo to sprawa subiektywna.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń