recenzje sponsorowane nadal mnie wkurzają …..

by wtorek, maja 22, 2012 5 komentarze

No nic nie poradzę ze szlak mnie trafia .

Szukałem książki o bieganiu ..(wiem jak biegać każdy wie …mimo wszystko chciałem mieć taką książkę ..bo miałem wolne miejsce na półce). Wpisałem w google ..coś  tam ..bieganie maraton książka …ta wyskoczyła wysoko …dobre recenzje na paru portalach i blogach ….ok nie mam czasu wnikać …klick ..i książka za dwa dni w skrzynce pocztowej ..luz ..będzie fajna

Książka jest napisana …na poziomie średnio inteligentnego amerykanina….. ze wszystkimi ich wstawkami typu: wielki wykrzyknik ….że nie można suszyć kota w mikrofalówce …itp …no kurcze…ktoś kto pisze recenzję może się zająknąć na ten temat ..a nie że tylko cudowna ..musisz mieć …itp …Teraz przejrzałem te recenzje .. wydawnictwo dało 20 książek na konkursy i inne tego typu historie …dopisana gdzieś na końcu ….

No wiem głupi jestem ..wiem że nie trzeba wierzyć we wszystko co się czyta …że recenzja to subiektywna opinia …ale jeżeli ktoś się już męczy tyle żeby napisać 3 ekrany tekstu o książce …to pls ..niech napisze choć trochę o tym że książke da się streścić na 10 stronach ..i że przez dwa rozdziały autorka opisuje coś co w polskich realiach nie istnieje ( patrz zbieranie 7000 $ na charytatywny start w maratonie Londyńskim …a o warszawskim maratonie  tłumacz w uwagach nawet nie dopisał)

No dno jakieś ….

Cezar

Developer

Cras justo odio, dapibus ac facilisis in, egestas eget quam. Curabitur blandit tempus porttitor. Vivamus sagittis lacus vel augue laoreet rutrum faucibus dolor auctor.

5 komentarzy:

  1. To ja tak miałem z ''Żelaznym cierniem'', nie znalazłem negatywnej opinii, a kilka ich miała, a czytając mam wrażenie, że napisała to jakaś nastolatka na blogu :/ można się naciąć.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. różne książki się zdarzają te lepsze i te gorsze. Zapraszam do mnie.

      Usuń
    2. No przepraszam bardzo, ja co nieco o Cierniu napisałam i nie były to pochwały, bo dla mnie ta książka jest no cóż... szkoda słów. Ale to samo miałam z Ciepłymi ciałami - tyle ludzi się zachywca, a tu się okazuje, że to dno. Niestety tak to jest przy recenzowaniu książek - często walczymy z wiatrakami.

      Usuń
  2. gówno, nie subiektywna opinia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak bywa, niestety... Dlatego trudno zaufać recenzji na nieznanym portalu czy blogu...

    Tłumacz czy polski redaktor książki nie miał obowiązku dopisywać, a czasem zgodnie z umową nie mógł tego zrobić (niektórzy zwłaszcza amerykańscy wydawcy zastrzegają takie rzeczy w umowach). To tak gwoli wyjaśnienia, że nie zawsze jest to wina takiego tłumacza.

    OdpowiedzUsuń