Zainspirowany wpisem http://mcagnes.blogspot.com/2010/10/kongres-futurologiczny-stanisaw-lem.html Postanowiłem posłuchać audiobooka.
Szczerze mówiąc nigdy wcześniej nie słuchałem, jakoś nie miałem powodu aby słuchać wolałem przeczytać …(starej daty jakiś chyba jestem), ale Pan Ferency czyta fantastycznie … uwielbiam Lema, kongres futurologiczny czytałem wcześniej …. ale słychałem z takim zaciekawieniem … Podróż z Radomia do Wrocławia samochodem minęła mi błyskawicznie.
Zakupię chyba resztę płytek z kolekcji Mistrzowie Słowa Gazety Wyborczej.
tej przygody jeszcze nie przeżyła i zastanawiam się czy wytrzymam tak bezczynnie podczas słuchania. Czytając książkę przynajmniej przewraca się strony. Może jak oślepnę na starość to przerzucę się na audiobooki?:)
OdpowiedzUsuńAudiobooki to fenomenalna sprawa właśnie podczas jazdy samochodem. Ja nie znoszę w aucie słuchać muzyki z płyt, wolę radio, a kiedy nic ciekawego nie ma, jadę sama, przede mną godzina stania w korku, wówczas audiobook miodzio :-)
OdpowiedzUsuńps. Stuhr też świetnie czyta
OdpowiedzUsuńStara koleżanka Dosi i Virginii tez tu często zagląda i zaglądać będzie. jesteś prawie (choć wiem, ze prawie robi wielką różnicę) jak biały kruk - czytający facet.
OdpowiedzUsuńwitam serdecznie :) ciekawe ile Dosia ma koleżanek :)))
OdpowiedzUsuńprzekaż wszystkim koleżankom Dosi że zapraszam :))))
wszystkich nie znam, czytuje niektóre, ale pewnie Doska juz o to zadbała!
OdpowiedzUsuńAle mi fajnie, że byłam inspiracją, dzięki!
OdpowiedzUsuń:)) to ja dziękuje :)) kurcze chyba zapomniałem komentarza u ciebie zostawić że byłaś .. moją muzą:)))))))
OdpowiedzUsuńjuż to poprawiam