Byłem na wakacjach, tydzień …. Miałem ze sobą 3 książki …nie przeczytałem żadnej .. i teraz się zastanawiam czy moje wakacje były udane czy nie
Jasne że były …czytanie książki jest przygodą .. w którą wyruszamy z Autorem … ale fajniej jest takie przygody przeżywać …
Przygodą jest też poznawanie ludzi … Jak być może niektórzy zauważyli troszkę się opuściłem w pisaniu bloga, ale to dzięki temu blogowi poznałem kilka fajnych osób, przeczytałem kilka książek do których nigdy bym nie dotarł. Nauczyłem się wiele.
Na początku mojej przygody z blogami o książkach byłem jak dziecko we mgle.
No ale czego można wymagać od chłopaka ze wsi, któremu krowy się pasą za płotem, w dodatku faceta grubo ciosanego wykształceniem technicznym ( na politechnice mieliśmy jakieś przedmioty typu filozofia – ale tam to się nazywało odchamiacz i ogólnie nikt się tym nie przejmował)
Teraz też jestem takim dzieckiem we mgle ..ale mam kilkoro przewodników .. i fajnie ..wcześniej czytałem bez zastanowienia ….ktoś cos na blogu napisał ..że super … to kupiłem ..teraz i ja mam wreszcie swoją drogę …(bardzo pokrętną chyba .ale zawsze ..).Szkoda że nie chce mi się już opisywać książek które czytam …ale wiosna lato … wybaczcie …tyle rzeczy można robić ….
Dobra koniec zwierzeń …
Aby żeby nie było, że wpis o niczym jak ktoś odważny może sobie przeczytać
W jego dłoniach
Autor: Marthe Blau
Książka polecona ..przez moją nową czytelniczke .. którą zainteresował mój wpis z przed miesiąca …mocno erotycznie zabarwiony …. ta książka jest zabarwiona jeszcze bardziej … cóż …. wiosna … lato …
PS.polecam wakacje w czerwcu jak ktoś może … bajka …
Już po wakacjach?
OdpowiedzUsuńJa się dopiero wybieram :)
Te krowy za płotem to tak na poważnie? Też mieszkam na wsi, ale o krowę na wypasie coraz trudniej ;)
a ja myślę, że to jednak świadczy o tym, że udane wakacje były. Trzeba odpocząć od wszystkiego, nawet czasem od ksiązek
OdpowiedzUsuńbajka to wakacje w styczniu - tanio, gorąco i luksusowo :)
OdpowiedzUsuń"W jego dłoniach" przeczytałam chyba z 7-8 lat temu dosłownie jednym tchem. Z wiekiem nie jest już dla mnie taka zapierająca, ale sentyment pozostał.
OdpowiedzUsuń